Zlot rowerowy w sosnowcu i powrót do domu z przygodmi.
-
DST
80.00km
-
Teren
15.00km
-
Kalorie 4025kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z Filipem wybraliśmy się na zlot do sosnowca. Od 3 dni przekomażaliśmy się czy będzie padać czy nie. Od rana słonecznie a jak tylko dojechałem do filipa na muchawiec zaczeło lać. Jak tylko dojechaliśmy do Sosnowca to zdążyłem cały zmoknąć. W butach to miałem potop. Na górce na Środuli ( bo tam było nasze spotkanie - koniec maratonu ) spocząłem na kamieniach i zacząłem się suszyć . Niestety żadnych zdjęć nie zrobiłem . Dopiero powrót był mą męczarnią. Dojechaliśmy z filipem do Lędzin i tam się rozdzieliliśmy bo niestety żonka mnie wzywała już. Niestety miałem pecha . Na murckowskiej remontują most, więc musiałem szukać objazdu i wjechałem w las. I to była moja męczarnia. Tony błota w każdym kolorze, 3 razy mnie burza z grzmotami chwyciła.
oto jak wyglądał mój rower na wylocie lasu.
/9071591
/9071591
oto trasy endo ale niekompletne bo powrót zapisałem dopiero od mysłowic.
Kategoria wiosna/lato